01 Sep 2010Konfitura z pomidorów czereśniowych
Jest to chyba najstarszy przepis, jaki posiadam, wycięty z jakiejś gazety wieki temu, gdy nawet nie myślałam jeszcze o gotowaniu. Wycięłam go, bo bardzo mi się podobało zdjęcie i chciałam je użyć do wyklejenia okładki zeszytu. I tak sobie u mnie przeleżał w starych ścinkach przez prawie 15 lat.
Właściwie to nie wiem, czy powinno się te pomidorki nazywać konfiturą, ale tak zatytułowali tę recepturę jej autorzy, więc powtarzam za nimi. Dla mnie to raczej pomidory w słodkim syropie, aczkolwiek możliwe, że gdybym trzymała się przepisu co do joty, konsystencja byłaby bardziej konfiturowa.
Trochę oczywiście przepis zmodyfikowałam, a to dlatego, że nie przepadam za imbirem w przetworach i nie miałam lukrecji. Składniki podaję jednak za autorami z moimi zmianami w nawiasach.
Składniki:
- 1 kg pomidorów koktajlowych
- 1 kg cukru żelującego (dałam 0,7 kg cukru + 15 g pektyny)
- 2 szklanki wody
- 1 laska lukrecji (dałam laskę cynamonu)
- 3 goździki
- 2 cm kawałek imbiru (3 ziarenka kardamonu)
- skórka otarta z jednej cytryny
- 3 łyżki syropu z lawendy (mój dodatek)
Oryginalny przepis:
Wymieszać cukier z dwiema szklankami wody, podgrzać, cały czas mieszając. Gdy cukier zacznie się perlić, dodać umyte i osuszone pomidorki, imbir pokrojony w cienkie paski, goździki, skórkę cytrynowa i lukrecję. Gotować, aż syrop zgęstnieje.
Zdjąć piane z wierzchu. Podawać w małych naczynkach (dla każdego od razu indywidualna porcję).
Moja wersja:
W garnku z grubym dnem wymieszać cukier z pektyną, dodać dwie szklanki wody i zagotować. Dodać cynamon i skórkę cytrynową, gotować, aż syrop zgęstnieje.
Dodać umyte i osuszone pomidorki (można z gałązkami), goździki i kardamon. Doprowadzić do wrzenia i gotować około 5 minut ostrożnie mieszając.
Zdjąć garnek z ognia, dolać lawendę, ostrożnie wymieszać. Gotowe pomidorki przełożyć do sparzonych wrzątkiem słoików i zalać syropem. Dokładnie zakręcić i odstawić do ostudzenia do góry dnem.
Jeśli chcemy, żeby konfitura przetrwała dłużej niż kilka tygodni, dobrze jest ją poddać pasteryzacji.
Smacznego!
2010/09/01 18:36:511. zaytoon
Bardzo ciekawy przepis! I wiesz co? Z ogromną chęcią bym sobie wydrukowała Twoje zdjęcie i powiesiła go na ścianie, to drugie - wszystkie są prześliczne, ale to akurat absolutnie mną zawładnęło. Cudne!Pozdrawiam! :)