31 Dec 2011Trufle kawowe
Przepis wymyśliłam kupując sukienkę. Kupowanie sukienek jest do mnie tak niepodobne, że do tej pory nie mogę wyjść ze zdziwienia, po co ja ją kupiłam. Przecież nie do noszenia, bo ze spodni rezygnuję tylko z okazji wesel. Ale sukienka jest - taka klasyczna, niedługa, czarna - nada się i na przyjęcie, i do restauracji, i na pogrzeb w sumie też. I tak sobie mierząc tą małą czarną zamarzyłam o jej odpowiedniku kulinarnym (no co, przebieranie się jest nudne). Kulinarna mała czarna powinna być ciemna, wytworna, czekoladowo - kawowa i nieco zaskakująca, a przy tym niekłopotliwa. Zupełnie jak te trufle.
Czym różnią się te trufle od innych z bloga? Są ekspresowe, bo wystarczy zmieszać składniki, schłodzić i utoczyć kulki. Są proste a zarazem zaskakujące. Potrzeba do nich tylko 5 składników. Nic nie trzeba podgrzewać. Są mocno czekoladowe, orzechowe i kawowe. Nic, tylko z nimi zgrzeszyć.
Polecam!
Składniki (około 12 trufli):
- 3 czubate łyżki nutelli
- 3 łyżki bardzo mocnego espresso
- 1 łyżka likieru kawowego albo innego mocnego alkoholu
- 1/2 łyżeczki świeżo zmielonej kawy
- ok. 50 g mielonych orzechów, migdałów lub herbatników
Pierwsze cztery składniki dokładnie wymieszać. Stopniowo dodawać zmielone migdały, orzechy lub herbatniki, aż masa zrobi się bardzo gęsta. Wstawić do zamrażalnika na 30 minut.
Po 30 minutach wyjąć stężałą masę i utoczyć z niej nieduże kulki (około 1,5 - 2,0 cm średnicy). Obtoczyć je w zmielonych migdałach lub orzechach, ewentualnie w kakao lub cukrze pudrze. Można je też zanurzyć w rozpuszczonej czekoladzie.
Przechowywać w lodówce.
Smacznego!
2011/12/31 12:43:591. Majana
Aga, trufelki wyglądają bosko! Chętnie bym takimi grzeszyła. Mniam:)Fajnie opisałaś kupowanie sukienki.
Pozdrawiam i zycze szczęśliwego Nowego Roku!:)