12 Nov 2010Tarta z dynią i prażonymi migdałami
Moja biblioteczka książek kucharskich jest bardzo skromna. Jakoś nie umiem się przekonać do Nigelli. Jamiego Oliwiera lubię poczytać w Empiku na kawie, bo bardziej mnie interesują jego dygresje, niż potrawy. Książki Ramseya, którego uwielbiam oglądać w telewizji, zupełnie do mnie nie przemawiają. To samo tyczy się naszego rodzimego Makłowicza. W dodatku jak mam do wyboru tłumaczenie polskie i oryginał, wolę oryginał, ale później połowy składników nie rozumiem.
Parę tygodni temu uległam jednak pokusie i wyszłam z Empiku z książką "Ciasta pikantne i słodkie" Michela Roux. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Obok tej pięknej, przesyconej ciepłem opowieści o cieście, nie mogłam przejść obojętnie. Bo ta książka to właśnie to - hołd złożony pasji życia, w którym to właśnie pasja, a nie autor, jest najważniejsza. Cudowna lektura.
Dzisiejszy przepis pochodzi właśnie z tej książki, choć nie byłabym sobą, gdybym go trochę nie zmieniła. W oryginale skórka pomarańczowa miała zostać wysuszona w piekarniku i zmielona wraz z migdałami, a cząstek pomarańczy w ogóle nie miało być. Moja dynia smakowała jednak trochę jak ziemniaki i była bardziej po wytrawnej stronie, więc bałam się co wyjdzie, jak zostawię ją samą. Poza tym nie miałam czasu, żeby czekać aż skórka wyschnie.
Ciasto jednak zrobiłam dokładnie jak w przepisie, co do grama, bo ciasto jest... obłędne. W życiu nie pracowało mi się z ciastem kruchym tak dobrze. Rzeczywiście można je wałkować cieniutko, obracać, rozwałkowywać na różne strony, formować. Nic się nie lepi, nie rwie, nie rozwarstwia. Ciasto - ideał.
Zresztą cała tarta też wyszła obłędnie. Ciasto upiekło się na chrupko, dynia ma fantastyczną konsystencję, a nad wszystkim króluje smak pomarańczy i prażonych migdałów. Zrobiło się tak świątecznie, że aż wstyd, że jeszcze nie ubrałam choinki.
Naprawdę, z głębi serca polecam!
Składniki na ciasto (ok 450g):
- 250 g mąki
- 125 g masła, pokrojonego w kostkę, lekko zmiękczonego
- 1 jajko
- 1 łyżeczka drobnego cukru
- 1/2 łyżeczki soli
- 40 ml zimnej wody
Składniki na tartę (26 cm):
- 450 g obranej dyni bez pestek
- 1 pomarańcza
- 100 g masła
- 180 g drobnego cukru
- 50 g migdałów bez skórki, uprażonych
- 1 żółtko roztrzepane z łyżką mleka
Usypać wzgórek z mąki, zrobić w nim wgłębienie. Włożyć w nie masło, sypać sól, cukier i wbić jajko. Palcami wymieszać i połączyć składniki na gładką masę. Powoli zgarniać mąkę, ugniatając ostrożnie, aż ciasto będzie miało ziarnistą konsystencję. Wlać wodę, delikatnie połączyć palcami z resztą ciasta. Wewnętrzną stroną dłoni wyrabiać ciasto, odpychając je od siebie 4-5 razy, aż będzie gładkie. Utworzyć z niego kulę, owinąć w folię i włożyć do lodówki.
Dynię pokroić w dwucentymetrową kostkę i gotować na parze przez 10-15 minut do miękkości (ja z braku parownika gotowałam swoją dynię normalnie w garnuszku zalaną wodą). Dynia ma być miękka, ale nadal jędrna i nie rozgotowana.
W tym czasie pomarańczę dokładnie wyszorować pod gorącą wodą, obrać ze skórki. Połowę skórki oczyścić z białych części i pokroić jak najdrobniej. Pomarańczę podzielić na cząstki i połowę z nich oczyścić z białej błonki.
Dynię odcedzić. Na patelni podgrzać masło, wrzucić pokrojoną skórkę pomarańczową i chwilę smażyć, aż nieco zmięknie. Dodać dynię, kawałki pomarańczy, 120 g cukru i gotować na średnim ogniu jeszcze 6-7 minut. Następnie przełożyć do miski i odstawić do ostudzenia (u mnie wyszedł gęsty syrop z kawałkami dyni, do miski zlałam całość, żeby dynia przeszła mocniej pomarańczowym aromatem). Gdy trochę przestygnie - syrop odcedzić.
Migdały i resztę cukru miksować przez minutę na drobne kawałeczki.
Ciasto rozwałkować na grubość 2 mm. Wyłożyć nim formę do tarty lub płaską tortownicę o średnicy około 26 cm. Wstawić do lodówki na około 20 minut.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180°C. Nakłuć ciasto widelcem, następnie równomiernie rozłożyć na nim dynię. Pozostałe ciasto rozwałkować na długość około 26 cm i pociąć na paski o szerokości 5 mm. Ułożyć z nich kratkę na dyni, posmarować żółtkiem roztrzepanym z mlekiem.
Piec w temperaturze 180°C przez około 40 minut na złoto. W razie potrzeby można na ostatnie 10 minut podnieść temperaturę na 200°C, aby pogłębić kolor ciasta. Po upieczeniu od razu wyjąć z formy i postawić an talerzu. Oprószyć zmielonymi migdałami z cukrem.
Smacznego!
2010/11/12 08:34:571. nobleva
Przygotowałam sobie dynię (musiałam inaczej padłaby) na słodko i właśnie się zastanawiam co z nią upiec, tarta to dobry pomysł :)