28 Jul 2012Sernik wiśniowy bez pieczenia
Lubię lato. Za różne rzeczy. Na przykład za to, że bywa tak ciepło, jak przez ostatnie kilka dni. W taki upał cały świat zwalnia, więc mogę i ja. Piję wtedy wodę z cytryną i lodem, chodzę w białych, płóciennych spodniach, a o 4 nad ranem przenoszę się na kanapę, by spać przy otwartych drzwiach balkonowych. Lubię chodzić po domu boso, zarzucać nogi na biurko i popijać mojito. Kiedy pada, siadam na balkonie z książką i wsłuchuję się w krople deszczu bębniące o liście brzóz. Wciągam w płuca zapach mokrej zieleni i czuję się, jakbym właśnie chwyciła Szczęście w ramiona. Niesamowite uczucie.
Przede wszystkim lubię jednak lato za to, że jest nieobliczalne. Zwłaszcza w kuchni. Wszystkie moje plany i postanowienia rozwiewają się pod wpływem impulsu lub zachcianki. W moich posiłkach królują wtedy makarony ze zwariowanymi sosami, albo same - zjadane jeszcze gorące prosto z cedzaka. A na desery jest dosłownie wszystko - od garści owoców, po pełnoprawne serniki i ciasta. A czasem, tak jak dziś, jest sernik, którego nie spodziewałam się zrobić nigdy w życiu. Z wiśniami. Magia lata.
Poniższy przepis będzie nieco niedokładny, bo wszystko zależy od tego, jak bardzo lubicie wiśnie i jak bardzo nie lubicie cukru. W dodatku owoce mogą mieć różny poziom kwaśności, więc ilość cukru musicie dobrać pod siebie. Sernik wychodzi aksamitny i delikatny, galaretka za to ma wyraźny, zdominowany przez owoce smak. Rewelacyjny, orzeźwiający deser na upały. Polecam.
Składniki (tortownica o śr. 22cm) :
- 0,5 kg twarogu na serniki trzykrotnie mielonego (u mnie Presidente)
- 0,5 kg wiśni, wypestkowanych
- 60-120 g cukru pudru
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- 2 łyżeczki żelatyny spożywczej
- 1 galaretka wiśniowa
Żelatynę zalać kilkoma łyżkami wrzątku i zostawić do całkowitego rozpuszczenia.
Twaróg utrzeć z aromatem waniliowym i niewielką ilością cukru. Dodać garść wypestkowanych wiśni i wymieszać nieco rozgniatając, tak, żeby sok zabarwił twaróg. Teraz dosłodzić według uznania - masa z galaretką będzie dość kwaśna, więc masa twarogowa powinna być słodka.
Zamieszać rozpuszczoną żelatynę. Dodać do niej dwie łyżki twarogu i dokładnie rozprowadzić, dopiero wtedy wymieszać z resztą do twarogu (inaczej żelatyna się zetnie i powstaną grudki). Masę wylać do szczelnej tortownicy, wyrównać i wstawić do zamrażalnika (jeśli tortownica jest nieszczelna można ją obłożyć folią aluminiową).
Galaretkę przygotować zgodnie z przepisem na opakowaniu, zmniejszając nieco ilość wody (ja dałam 0,4 litra zamiast 0,5 l). Przestudzić czekając, aż twaróg się zetnie (około 20 minut). Po tym czasie wyjąć twaróg, ułożyć na nim resztę wiśni, pozostały sok wmieszać do galaretki i ostrożnie (najlepiej łyżką) wylać galaretkę na owoce. Wstawić do lodówki na kilka godzin lub do zamrażalnika na około godzinę (trzeba kontrolować czas, bo chcemy żeby galaretka się ścięła a nie zamarzła).
Smacznego!
2012/07/28 19:36:091. iza
woow wygląda rewelacyjnie w sam raz na upaly ;)