04 Sep 2012Brownie migdałowe
Już jesień. W tym roku przyszła po cichu, niepozornie, ukryta w ciepłych popołudniach i dojrzałych malinach. Wypatrywałam jej z utęsknieniem, a nie zauważyłam, kiedy nadeszła. Jednak już jest.
Zabiegana, jak co dzień. W tym roku zagubiona, jak dawno. Nie wiem, kim właściwie jestem - wykładowcą, webmasterem, gospodynią? Znów jadam nieregularnie, kuchnię odwiedzam głównie w drodze po kawę. Nie mogę spać. Zarzucam się zleceniami, klepię, klepię kolejne linijki kodu, a potem zanurzam się w świat Guild Wars 2, by jako Azumi albo Elone ratować świat na krawędzi zagłady. Kolejny raz.
A kiedy już dopada mnie codzienność świata realnego, piekę brownie. Takie zwyczajne, z proporcji, które łatwo zapamiętać. To właśnie ciągnące, czekoladowe ciasto kojarzy mi się z jesienią, z kasztanami, orzechami i chłodem wieczorów. I z niebem w szczególnym odcieniu fioletowego błękitu. Słońcem lśniącym na futerku Avy.
Migdałowe brownie - mój comfort food. Doskonałe - zwłaszcza, gdy wyrusza się jesienią na ratowanie świata. Polecam.
Składniki (keksówka 32x14 cm):
- 3 jajka
- 300 g cukru
- 200 g czekolady deserowej
- 200 g masła
- 150 g mąki pszennej
- 50 g mielonych migdałów
- 50 g migdałów siekanych bez skórki
- 50 ml likieru amaretto
- 1 łyżeczka soli
Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C. Prostokątną formę wyłożyć papierem do pieczenia.
W garnuszku z grubym dnem rozpuścić masło i czekoladę deserową. Zdjąć z ognia, lekko przestudzić, dodać alkohol.
W misce roztrzepać jajka z cukrem, dodać mąkę, mielone migdały i sól, wymieszać łyżką lub trzepaczką. Stopniowo, ciągle mieszając dodawać masę czekoladową. Na końcu dosypać siekane migdały.
Masę przelać do przygotowanej formy, wstawić do piekarnika na 25 minut. Brownie jest gotowe, gdy na wierzchu powstanie chrupiąca skórka, ale w środku nadal będzie przypominało zakalec - taki urok brownie.
Smacznego!
2012/09/04 08:30:581. shrewa
Tak wygląda idealne na pocieszenie brownie. Chętnie bym skosztowała na dobry początek dnia!