08 Jan 2012Bułeczki pszenno - żytnie rosnące przez noc
Trafiłam ostatnio na popularny w sieci przepis, w którym bułki się zagniata, zostawia do wyrośnięcia przez noc w lodówce, a potem wystarczy je tylko rano upiec. Pomysł wydał mi się genialny, więc skorzystałam z okazji, że zapomnieliśmy kupić chleb (tylko w takich wypadkach Mroziu decyduje się zjeść moje bułki) i wieczorem przystąpiłam do boju.
To chyba wiele o mnie mówi, jeśli wspomnę, że w połowie pracy odkryłam, że jajek też nie mamy? I że jedyna mąka pszenna jaką akurat mam to krupczatka? I że mam jej za mało? Machnęłam więc ręką na przepis i zrobiłam po swojemu.
Przede wszystkim do krupczatki dodałam mąki żytniej, która jakoś się ostatnio odnalazła przy okazji porządków świątecznych. Dodałam więcej masła, poszperałam w lodówce i dorzuciłam śmietany, chlustnęłam nieco oliwy na szczęście. Uformowałam bułki, wrzuciłam do lodówki i poszłam spać.
Rano bułki były takie, jak je zostawiłam, ale przy arktycznych chłodach w mojej lodówce, to im się nawet nie dziwię. Wystawiłam je w ciepło kuchni, zrobiłam sobie kawę, pogapiłam się chwilę i nagrzałam piekarnik. Nacięłam, upiekłam, rozkroiłam, posmarowałam masłem... Mmmm... tak to ja lubię zaczynać dzień.
Składniki (12 bułek po ok. 75 g):
- 400 g mąki pszennej (u mnie krupczatka)
- 100 g mąki żytniej
- 250 ml mleka
- 30 g świeżych drożdży
- 50 g masła
- 100 ml śmietany (można zastąpić 50 ml mleka)
- 3-4 łyżki oliwy (można zastąpić 25 g masła)
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
Mleko lekko pogrzać - ma być letnie, nie gorące. Rozpuścić w nim masło, cukier i drożdże.
Mąki wymieszać z solą, wlać ciepłe mleko, dodać śmietanę i oliwę i wszystko zagnieść na gładkie ciasto. Dzięki temu, że mleko jest ciepłe, drożdże od razu zaczną pracować i zagniatanie powinno pójść raz dwa.
Pod koniec wyrabiania ciasto powinno przypominać plastelinę - być miękkie, elastyczne, gładkie, nie lepić się, dobrze trzymać kształt. Gdyby ciasto było zbyt zwarte, można dodać odrobinę mleka lub wody, gdyby z kolei mimo wyrabiania było zbyt lepkie, można nieco podsypać mąką.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i oprószyć mąką. Gotowe ciasto podzielić na dwanaście części - podzielić je na pół, każdą połowę znów na pół, a następnie każdą ćwiartkę na trzy kawałki. Uformować bułeczki. Ułożyć je na blasze zachowując odstęp.
Jeśli bułki mają być na rano, wstawić blachę do lodówki na noc, po czym rano wyjąć i zostawić na około 40 minut w temperaturze pokojowej. Jeśli natomiast robimy je od razu, powinny podrosnąć w cieple około 30 minut.
Piekarnik nagrzać do temperatury 240°C. Tuż przed włożeniem bułki naciąć ostrym nożem i posmarować mlekiem. Można je też posypać np. makiem. Piec na środkowej półce piekarnika 15 minut.
Smacznego!
2012/01/08 10:55:041. DarkANGELika
Ślicznie Ci wyszły ;)