02 Aug 2010Bób z cukinią, boczkiem i oliwkami
Jak tak się czasem zastanawiam i wspominam rodzinne obiady, to dochodzę do wniosku, że bycie czwartym żyjącym pokoleniem nie jest łatwe. A czemu? Ponieważ trzy wcześniejsze pokolenia zdążyły już wszystko wypróbować i narzucić pewien kuchenny styl.
I tak na przykład nigdy nie jadłam dyni, gdyż mój pradziadek lub dziadek zdążył pogonić kucharkę wraz z zupą dyniową przed moimi narodzinami. Ponieważ zaś moja babcia ciągle kupuje cukinie i upycha w szafie, gdzie najczęściej dochodzą krańca żywota jako wyschnięte ogryzki, więc za to, że cukinia jest dla mnie czarną magią odpowiada zapewne moja mama.
Odkąd sama rządzę własną kuchnią robię wszystko, żeby jeść wszystko, choć czasem sama z przerażeniem oglądam wyniki moich eksperymentów. Na szczęście Mroziu wracający z pracy jest w stanie zjeść każdy wytwór moich rąk. I tak od kilku tygodni eksperymentuję z cukinią z lepszym i gorszym skutkiem, choć bez większych rewelacji. Aż do zeszłego tygodnia, kiedy to postanowiłam poświęcić ukochany bób w imię lepszej sprawy.
Pamiętacie bób z suszonymi pomidorami? Bób z cukinią jest o niebo lepszy! To chyba najlepszy sposób na bób jaki do tej pory wypróbowałam. Cukinia pięknie chłonie aromat boczku, nadaje całej potrawie chrupkości i jędrności. Jest absolutnie cudowna.
Zdecydowanie polecam, bo warto.
Składniki:
- 1 średnia cukinia
- 0,5 kg bobu
- 5 plasterków boczku
- ok. 20 zielonych oliwek
- kawałek pora
- sól i pieprz
Bób opłukać i ugotować w osolonej wodzie al dente. Odcedzić i obrać ze skórki.
Boczek pokroić w cienkie paseczki, wrzucić na rozgrzaną patelnię, żeby się usmażył. W tym czasie obrać cukinię ze skórki (jeśli skóra jest twarda i gruba), a następnie pokroić ją w niewielką kostkę. Dorzucić do boczku. Smażyć, aż cukinia będzie miękka, ale nie rozgotowana.
Oliwki i pora pokroić w plasterki i wraz z bobem dorzucić na patelnię, smażyć około 2 minuty ostrożnie mieszając. Doprawić solą i pieprzem.
Podawać z grzankami.
Smacznego!
2010/08/02 17:58:541. panna_Malwinna
ja bób również kocham;) cukinię dopiero odkrywam. tak to już jest- że pewne smaki przechodzą z pokolenia na pokolenie. i potem samemu trzeba po nie sięgać- niekiedy ze strachem- bo mama mówiła, babcia mówiła, że to fe że nie dobre.