03 Jan 2011Sushi maki
Ze wszystkich potraw jakie kiedykolwiek jadłam sushi pozostaje moim absolutnym faworytem. Zawsze, kiedy chcę coś uczcić, sięgam właśnie po nie. Jest dla mnie łącznikiem między pasją, miłością i fascynacją. W niewielkim kawałeczku ryżu zawiniętego w nori zamknięta jest cząstka mnie samej - Usagi.
Kiedyś, gdy o sushi było ciężko i mało kto się pasjonował Japonią, co dwa tygodnie wspinałam się po wąskich schodkach do niewielkiej restauracyjki japońskiej i wydawałam małą fortunę na tacę kolorowych przysmaków. Najczęściej byłam tam sama, popijałam zieloną herbatę, zanurzałam kawałki sushi w mocno doprawionym wasabi sosie sojowym i czytałam mangi.
Restauracyjka upadła zanim do Polski napłynęła moda na japońskie jedzenie i zanim wszyscy nagle zaczęli fascynować się Krajem Kwitnącej Wiśni.
Dziś sushi można kupić nawet w hipermarketach i sushi-box'ach w centrach handlowych, każde dziecko czyta mangę i ogląda anime i dosłownie połowa spotkanych przeze mnie osób marzy o wycieczce do Japonii. Japońskich restauracji jest niemal tyle, co chińskich. Ich poziom często jest równie fatalny, co sushi-box'ów. A ja zeszłam z moim uwielbieniem sushi do podziemia.
Przepis idealnie wkomponował mi się w akcję Grumków: Z widelcem po Azji, choć tutaj raczej preferowane będą pałeczki.
Składniki (około 25 kawałków):
- 250 g ryżu do sushi
- 400 ml wody mineralnej
- 5-6 płatów wodorostów nori
- 100 - 150 g wędzonego łososia
- 1 ogórek
- 4 łyżki octu ryżowego
- 2 łyżki cukru
- sos sojowy
- chrzan wasabi
- marynowany imbir
Ryż do sushi dokładnie wypłukać pod zimną wodą, po czym odstawić zalany wodą na około 20 minut. Po tym czasie odcedzić go dokładnie, wsypać do płaskiego rondla o grubym dnie i zalać 400 ml wody mineralnej. Doprowadzić do wrzenia, przykryć pokrywką i gotować na małym ogniu przez 10 minut, aż całkowicie wchłonie płyn. Następnie nie podnosząc pokrywki odstawić ryż do przestudzenia.
W tym czasie przygotować sos do ryżu. W miseczce połączyć cztery łyżki octu ryżowego, pół łyżki sosu sojowego i dwie łyżki cukru - mieszać, aż cukier się zupełnie rozpuści. Sos wmieszać do przestudzonego ryżu.
Łososia i ogórek pokroić na paski o grubości około 1 cm.
Na bambusowej macie do zawijania sushi ułożyć płat nori szerszą stroną do siebie i błyszczącą, gładką stroną do maty.Na nim rozłożyć cienką warstwą ryż pozostawiając około 1 cm pustej powierzchni na dole i około 3 cm na górze. Na ryżu, w poprzek całego nori około 3-4 cm od dolnej krawędzi należy cieniutko rozprowadzić paseczek wasabi, na nim ułożyć po pasku łososia i ogórka.
Teraz trzeba podwinąć dolną część nori i ryżu w taki sposób, żeby zakryły wypełnienie i weszły odrobinę pod nadzienie, a następnie przy pomocy maty zwinąć równy wałeczek. Mata ma to do siebie, że czasem podwija się pod spód i trzeba ja lekko naciągnąć. Na początku wydaje się to dość trudne, jednak w miarę nabierania wprawy wałeczki wychodzą coraz ładniejsze.
Po zwinięciu wszystkich płatów nori, należy pokroić je na plastry o grubości około 2,5 - 3 cm. Na wodorostach często są zaznaczone linie, wzdłuż których należy kroić.
Ułożyć sushi na drewnianej tacy lub płaskim talerzu, w osobnej miseczce podając sos i chrzan wasabi oraz marynowany imbir. Kawałki sushi je się pałeczkami lub palcami zanurzając je w sosie sojowym rozmieszanym z dodatkiem wasabi i zagryzając kawałkami imbiru.
2011/01/03 12:22:431. nobleva
O jakie piękne. Nie robiłam nigdy sushi, ale zjeść lubię. No bo wiesz curry tylko dla siebie mogę zrobić, bo zawsze mogę je zamrozić, ale robić sushi dla jednej osoby? Jakoś nikt z bywających u mnie ludzi nie przejawia zainteresowania, a może się mylę, może po prostu zeszli ze swoimi upodobaniami do podziemi :)Wpraszam się więc na porcyjkę.