10 Jul 2013Pieczona tilapia
Tilapia ma bardzo złą sławę ze względu na hodowle w Chinach i Wietnamie, jednak na rynku dostępne są także ryby z polskiej hodowli, niefaszerowane antybiotykami i konserwantami, a przy tym wolne od GMO. Warto się na nie skusić, gdyż nie tylko wyglądają pięknie, ale również całkiem nieźle smakują.
Przygotowanie takiej ryby na obiad to żadna filozofia. Wystarczy trochę ziół - na przykład pietruszka i koperek, cytryna i folia aluminiowa. Bez trudu wyczarujecie romantyczną kolację lub lekki obiad.
Polecam!
Składniki (dla dwóch osób):
- 2 wypatroszone tilapie
- cytryna lub limonka
- garść kolendry i garść oregano (lub inne aromatyczne zioła)
- sól i pieprz
- oliwa
Tilapię opłukać, oczyścić z łusek, wyciąć skrzela, ponownie opłukać i osuszyć papierowym ręcznikiem. Brzuch ryby natrzeć odrobiną soli i pieprzy, włożyć kilka plasterków cytryny, garść kolendry i oregano. Skórę ryby ponacinać z obu stron aż do kręgosłupa i wetrzeć w nią szczyptę soli i pieprzu.
Na blacie rozłożyć dwie warstwy folii aluminiowej, skropić odrobiną oliwy, nałożyć na nią rybę. Na wierzchu ryby ułożyć plasterki z reszty cytryny. Folię zawinąć do góry tworząc zamkniętą paczuszkę.
Wstawić do piekarnika i piec w temperaturze 200°C przez 30 minut. Następnie rozchylić paczuszki od góry (uwaga na parę) i zapiekać jeszcze 15-20 minut.
Podawać gorącą z ulubionymi dodatkami, na miksie sałat z grzankami lub tak jak u mnie z pico de gallo i guacamole.
Smacznego!
2013/07/10 09:25:421. majka
Tilapii jeszcze nie jadlam. Ciekawie i smacznie wyglada ta rybka. Musze sie rozejrzec, czy u nas gdzies nie dostane :)