22 Jul 2010Żółte czereśnie z amaretto
Gdybym miała wymienić owoce, które lubię najbardziej, byłyby to żółte czereśnie. Nie te ogromne, soczyste, rubinowe, ale właśnie różowo-żółte, słodkie kule. Jakoś tak się złożyło, że żółte owoce mają dla mnie niesamowity urok. Tak więc na drugim miejscu uplasowałyby się żółte śliwki, a na trzecim stanęłyby grapefruity.
W tym roku czereśnie są rzeczywiście marne. A jak nie są marne, to niestety drogie. Mimo to co kilka dni nie zważając na upał i fakt, że do domu mam pod górkę, drepczę dzielnie na rynek i folguję swojej namiętności. I kiedy w końcu zajadam się słodkimi przysmakami, rozmyślam, jak zatrzymać te owoce na dłużej.
Właściwie to z początku chciałam zrobić czereśniową konfiturę, jednak gdy wydrylowałam już owoce (nożem, nie dorobiłam się jeszcze drylownicy), zrobiło mi się ich żal. Złoto-czerwone połówki tak pięknie się prezentowały, a skapujący z moich palców sok był tak słodki, że w końcu uznałam iż ich rozgotowanie byłoby barbarzyństwem. Stąd bardzo szybki przepis na połówki czereśni w słodkiej, migdałowej zalewie.
Jak dla mnie to po prostu rewelacja, jutro biegnę po kolejną dostawę czereśni.
Składniki:
- 1 kg czereśni
- 6 łyżek cukru
- 15 g pektyny
- 200 ml wody
- 100 ml likieru amaretto
- soku wyciśnięty z połówki cytryny
Czereśnie umyć i usunąć pestki - ja to robię nożem przecinając owoc na pół. Pektynę wymieszać z cukrem.
Owoce umieścić w garnku z grubym dnem, dolać wody i zagotować. Gdy zaczną puszczać sok i zmiękną (około 3-4 minuty) dolać sok z cytryny, wsypać cukier z pektyną, dokładnie wymieszać i gotować jeszcze 2-3 minuty.
Zdjąć garnek z ognia, dodać likier amaretto, wymieszać. Nałożyć do wcześniej sparzonych wrzątkiem słoiczków, zakręcić i odstawić do góry dnem.
Przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu.
Smacznego!
2010/07/22 10:07:091. ciastella
pychaa, pychaa i jeszcze raz pychaa!!