02 Nov 2010Pesto bazyliowe

Print Friendly and PDF

Pesto bazyliowe

Zacznę od tego, że mam ciocię. Zapewne każdy ma jakąś ciocię i fakt posiadania jednej własnej nie czyni ze mnie osoby wyjątkowej. To, że oprócz cioci, a właściwie w związku z nią mam wieczne poczucie winy jest pewnie już bardziej oryginalne, ale też zapewne istnieje mnóstwo osób, które podobnie jak ja mają niejasne poczucie, że swoje ciocie trochę zaniedbują.

Czemu o tym wspominam? Zaraz do tego dojdziemy.

Zainspirowana jakimś przepisem włoskim kupiłam kiedyś mały słoiczek bazyliowego pesto. Furory nie zrobiło, wręcz na siłę dorzucałam je do wszystkiego co wymagało czosnku, bazylii oraz oliwy, tylko po to, żeby się go wreszcie pozbyć. I pewnie na tym moja przygoda z tym dodatkiem by się zakończyła, gdyby nie szkolenie BHP.

Szkolenie BHP było nudne, potwornie nudne, tak jak nudne mogą być takie szkolenia. Po trzeciej godzinie nie wytrzymałam i najnormalniej w świecie uciekłam. Zyskałam dzięki temu 2 godziny niezagospodarowanego czasu, marzec akurat przypomniał sobie o wiośnie, powrót do domu nie wchodził w rachubę.

I tu na scenę wraca owa ciocia, którą mam, którą bardzo lubię i którą odwiedzam stanowczo zbyt rzadko. Zadzwoniłam do niej i wpadłam z wizytą. A ciocia zaserwowała mi obiad.

Proste rzeczy są najlepsze. To stara prawda, która potwierdziła się i tym razem. Makaron z bazyliowym pesto był wspaniały. A fasolka z tymże pesto, którego resztkę niecnie wyłudziłam - niebo w gębie.

Poniżej przepis, który ciocia przysłała mi mailem, a z którego skorzystałam dopiero niedawno, co tylko pogłębia moje poczucie winy.

Ciociu, ja Ci ogromnie dziękuję!

Składniki:

  • jedna doniczka bazylii (listki i cienkie gałązki)
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 łyżki tartego parmezanu
  • pół paczki orzeszków piniowych
  • oliwa z oliwek (tyle, żeby pasta wyszła jednolita i gęsta pasta)

Orzeszki piniowe lekko podsmażyć na suchej patelni. Przełożyć do reszty wymieszanych składników i wszystko zmiksować w razie potrzeby dodając oliwę.

Można przechowywać w lodówce do 3 tygodni.

Pesto doskonale sprawdza się z makaronami. Do ugotowanego makaronu dodać kilka łyżeczek pesto i wymieszać.

Smacznego!



powrótDodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

powrótKomentarze

2010/11/02 18:53:291. wiosenka27

Fajnie miec taką "bazyliową ciocię:)

2010/11/02 18:58:192. Majana

Fajna ciocia i fajne pesto:) uwielbiam bazyliowe i z makaronikiem, mniam:)))

Pozdrawiam Ciebie i Ciocię:)

2010/11/02 19:22:543. nobleva

Brawa dla cioci :) Ja niestety piniowych nie mogę jeśc, ale całkiem podobne sobie robię?
A ta doniczka ma byc ceramiczna czy plastykowa, he he?

2010/11/02 19:24:424. aga

piekny kolorek, a pesto bardzo lubie:)

2010/11/02 19:31:055. UsagiUsagi

wiosenka27: Chyba ogólnie fajnie jest mieć ciocie. Choćby po to, żeby czasem bigos przyniosły, pomarudziły, jak to się urosło... ;)

Majana: Ciocia rzeczywiście fajna, makron z pesto też, zamierzam go zjeść jutro :)

Nobleva: Ja robiłam z takiej kupnej, plastikowej :)

aga: No, kolorek mnie powalił. Nie sądziłam, że to jest aż tak zielone. To ze sklepu nie było.

2010/11/02 20:04:436. zaytoon

Ciocia wie, co dobre! Powiem Ci szczerze, że i mnie kupne pesto nieszczególnie zachwyciło. A takie domowe, to bez wątpienia zupełnie inna, pyszna bajka. :)

2010/11/02 21:34:317. cudawianki

prawda, ze proste, a co proste najczesciej najsmaczniejsze! :-)) my mimo to lubimy najbardziej pomidorowe...

2010/11/03 08:13:288. panna_Malwinna

ja wczoraj robiłam pesto. uwielbiam je z makaronem...i ten kolor, taki wiosenny i optymistyczny;)

2010/11/03 12:55:029. Ivon

Pychota i ten kolor ... mniam :)

2010/11/03 13:09:2510. amarantka

Ciekawe, czy któraś z moich cioć robi pesto? chyba nie, więc może ja dla nich zrobię?

piękne zdjęcia!

2010/11/03 22:36:0011. Paula

bazyliowe jest jednym z moich ulubionych :)

Kopiujesz = Kradniesz

Zdjęcia oraz wszelkie teksty na tym blogu są moją własnością i ich kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody jest chronione ustawą o Prawach autorskich.

Zdjęcia oraz wszelkie teksty na tym blogu są moją własnością i ich kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody jest chronione ustawą o Prawach autorskich.